W sobotę pierwsi pacjenci na oddziale kardiologii szpitala Latawiec przeszli operacje wszczepienia rozruszników serca. – To nic wielkiego – mówi skromnie lekarz prowadzący Ireneusz Babiak. Dla tych, którzy nie muszą jeździć do Wrocławia czy Wałbrzycha i czekać miesiącami w kolejce, to jednak wielka sprawa na miarę życia.
Świdnickich lekarzy wspierają specjaliści z Wrocławia.- Nasz zespół sam przeprowadza operacje, potrzebna jest jednak pomoc logistyczna – wyjaśnia doktor Babiak. – Będziemy w stanie wszczepiać miesięcznie kilkadziesiąt rozruszników serca. Już teraz czeka 30 pacjentów, a dla każdego z nich im szybciej przyjdzie pomoc, tym większa szansa na dłuższe życie.
Kardiologia w świdnickim szpitalu jest jednym z najbardziej obleganych oddziałów. Tylko w ubiegłym roku z pomocy naszych lekarzy skorzystało 3400 osób.